Divos Fotostory II temporada
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny

Lila

Tymczasem

Telewizor: Tutaj Luis Jose Ricardo Manuel Diego de Mundo , nadajemy na żywo sprzed małej kapliczki, w której przed kilkoma dniami wydarzyła się coś niebywałego. Najbardziej pożądana para mediów Dulce Maria i Pablo Lyle ...

Telewizor: ...stali już przed ołtarzem, gdy do kościoła wbiegł kochanek Pabla i uciekli razem! Co za tragedię przeżyła la pelliroja. Jose Ricardo Manuel Diego de Mundo, El Ojo xD (takie nawiązanie xD)

Dulka: szmaciarz jeden! Uckerrrrrrrrrrr!!!!!
Ucker: Wołałaś mnie?

Dulka: tak jesteś martwy! myślisz, że jak świecisz klejnotami na prawo i lewo to można ci więcej?
Ucker: ja? świecę klejnotami
May: jej chodzi o Puero Rico Laughing

- obie z Any wybuchneły śmiechem.
Dulka wybiegła a Ucker za nią.
Dulka- popamietarz mnie idioto!

Chris- Dulka, czego? Pali się czy co?
Dulka: tak , aaaahh, ja się palę!
Chris- to ja dzwonię po straż .. i pogotowie......... i egzorcystę!
Dulka- nie, głuptasie.. Ja ... ty.. tutaj! ... teraz!!!
po czym wskoczyła na niego i przyssała się jak pijawka..
Ucker : Dulka nie obra.....

Ucker:....... żaj się... Co do cholery! To takim gejem jesteś ! Ide do Ponchusia on mi na pewno da lizaczka.. xD

Ucker: Ponczuś!
Ponczek: czego?
Ucker: ajj jaki brutal! daj mi lizaczka... i przytulll ...

Ponczek: Że co do cholery??? Nie wiem co palisz, ale odstaw to xD
Ucker: aaaaa. nikt mnie nie kocha...
Ponczek: A idź w cholerę...

X: Kurczaczku..

Chris: Dulka, to znowu ty? Ja nie mam ochoty na żadne kombinacje damsko-męskie
X: Tu nie Dulka.. pamiętasz mnie?

Chris: aaaa to ty!....

Kala

Ricardo: Pamiętasz mnie Kochasiu ?
Chris: Rici ! Co Ty tu robisz?:>
Ricardo: Słyszałem co BJ odwalił i musiałem przybyć na ratunek mojemu słodkiemu kurczackowi - przytula go, a Chris się posuwa w tył xD
Chris: yyyyy ale co Ty sobie do jasen cholery wyobrażasz ? Że tak nagle możesz wkroczyć do mojego idealnego świata ? - mówił. Ricardo pogładził go po policzku.
Ricardo: ojj Myszorku ten wyraz twarzy mówi coś innego. Wiem, że mnie pragniesz - próbuje go całować
Chris: spadaj ! mam już kogoś !
Ricardo: jak to ?
Chris : tak to
Ricardo: jak to ? - pyta kolejny raz. Do pokoju wchodzi Ucker i Poncho xD
Chris: nawet nie jednego a dwóch ! - mówi i wskazuje na U i P xD łapie ich za ręcę, przybliża do siebie i całuje w policzki xDxD

Lady_N

Ucker: Nie no, nie może tak być... Przecież Chrisitek to mój najlepsiejszy amigosek, głaszczemy sie po brzuszkach, zawsze się potem za raczki trzymamy... nie mogę go stracić... A Dula... Ta ruda chciała mi na złość zrobić!!!! Musze wrócić do mego Chrisitka.

a tam nagle widzi jak jakiś facet zabawia się z jego Chrisitkiem. Ucker dostaje szału, rzuca się na Riciego krzycząc w niebogłosy:
Ucker: Ty wszarzu, zostaw mojego Chrisitka w spokoju, odwal się mendo jedna! On jest mój, mój, mój, rozumiesz?

Rici: Luz, stary, luz. Chris, jakby co zadzwoń.-odchodzi.

Chris: Ucki, wytłumacz mi to w tej chwili, co to miało znaczyć?
Ucker podbiega do Chrisa, rzuca mu się w objęcia: Ay, Chrisitku, przepraszam, ze podejrzewałem cię o coś z ruda, byłem takim tępakiem. Wybacz mi, jesteś moim najlepszym amigosem!!!
Chris: Naprawdę?
Ucker kiwa głową: Pocałuj mnie Kurczaczku.

Chris: Ay, Ucki Luki, kocham jak do mnie mówisz Kurczaczku!
Poncho: nie no, a ja?-Chriski go jednak ignorują.
Nagle wchodzi Dula:

Dula: Chris, ty zdrajco! Wolisz tego szmaciarza ode mnie? Nie wybaczę ci tego!-krzyczy.
Chris: Ale Dula... Kocham was oboje!
Poncho: Dula-zostałem ci jeszcze ja Very Happy

Lila

Poncho: Dula-zostałem ci jeszcze ja Very Happy

Ucker: Coooo? W żadnym wypadku!

Dulka: A to czemu?
Ucker: Bo drugi raz się do tej samej rzeki nie wchodzi..... a co dopiero czwarty..

Poncho: A czy ty przypadkiem nie chciałes do niej wrócić Very Happy

?
Ucker: A czy ty przypadkiem nie jesteś zakochany w Ann...?
Chris: Chavoski spokojnie! Kochane! Piiiiiis and Loffffff

X: Gdzie jest ta ruda ????

Dulka : nie wiem
Chris, Ucker Poncho : tam - wskazują palcem na Dulke Very Happy

Dulka: Zdajcy! ... Czego?

Rodrigo: Słyszałem że podbijasz do mojego Kurczaczka
Dulka: ja??? ale skądże znowu...
Rodrigo:Idziesz ze mną.. Już nikt nie staje miedzy mną a Kurczakiem

Chris: Boże czemu ja trafiam na samych psycholi - płaczę
Ucker: Drużyna Actimela! Reaktywacja!!!!

Lady_N

Chris: Drużyna Actimela znowu razem! Na ratunek Duli!!!!!
Poncho: Dula to się zawsze wplata w coś, to rude zawsze ma pecha.
Ucker: Nie mów tak o niej!

Poncho: Ucker, o co ci cho, stary? Masz coś do mnie?
Ucker: A mam, odwal sie od Duli!
Poncho: Ale ja się do niej nie dowalam.
Ucker: Dowalasz!
Poncho: A własnie, ze nie!

Chris: Misiaki, ciiiii! Ucki, kochasz Dulę ?
Ucker: Co to za pytanie, osobiste! Nie odpowiem.
Poncho prychnął i puścił oczko do Chrisa: Wiedziałem.
Chris: Żółwik Ponchi.

Ucker: Orientujcie się. Musimy ją uratować!!!
Chris: Biegnij, biegniej Ucki, ratuj swa ukochaną xD

Tymczasem Dulce krzyczy: Puszczaj wiesniaku, puszczaj!!! Zboczeniec!!!!!!!!!!

Moniaa

Ucker wpada i ratuje swoją Duli... xdxd
Dulce : Gdzie Ty czubku tyle byłeś !
Ucker : Tylko nie czubku ! Szłem za głosem serca a troche to trwa - powiedział smutno

Dulce : Tak szczególnie gdy to Ty idziesz - stwierdza smutno.
Do pomieszczenia wpadają roześmiani Poncho i Chris.

Ucker : I z czego ta radość ?
Chris : Oj Cukiereczku nie wściekaj się już i tak Cię kocham.

Dulce : A mną to sie już nikt zainteresować nie raczy.

Poncho : Oj moja Duli ja się Tobą zaopiekuję.
Ucker i Chris : Coooooooooo ?????

Takie nijakie ale sie śpieszyłam Wink

Lady_N

Ucker: Poncho, ty wszarzu przeklęty! Zdrajco! Jak mozesz!
Chris: Ucki, koteczku, nie mów tak brzydko do Ponchiego!
Poncho: Własnie, Ucki, nie mów tak do mnie!
Ucker wrzeszczy: Chris, ale jak to nie! Zrozum!!! Ten zdrajca, ta pijawka wbija mi nóz w prosto w sam środeczek mojego serduszka!
Chris tuli Uckera: Ponchi, schowaj ten nóz...
Poncho: Ucker, o czym ty do jasnej ciasnej gadasz?
Ucker: Jak to o czym? Przeciez wiesz jak ja bardzo kocham Dule!!!!!
Dula: ŻE CO????????????????????

Moniaa

Dulce popatrzyła na Uckera nie wierząc w to co słyszy.
Dulce : Powtórz !
Ucker : Ale co ?
Dul : To co powiedziałeś !

Poncho i Chris : No mów że pajacu !
Ucker : Nie jestem pajacem !
Duli : No i po nastroju - odchodzi podłamana zostawiając panów samych.

Kasia.

Chris do Uckera: Kiedy ty się nauczysz jak postępować z kobietami?

Ucker do Chrisa: I kto to mówi? Czy przypadkiem ty się nie umówiłeś z Majką - specjalisto od kobiet?
Chris do Uckera: To już czwarty raz w tym tygodniu !

Maite: To już czwarty raz w tym tygodniu, już ja go załatwię.

Lady_N

Ucker: Znowu wszystko zepsułem... jestem skończonym tępakiem...-płacze.
Chris: Ucki, misiu, nie skończonym... Takim malutkim tylko.-pociesza go.

Ucker: CHrisitku... Pomóż mi z Dula, chociaz jestes gejem jestes moim guru w sprawach damsko-męskich-pomóż mi odzyskac Dule...

Lila

Chris: nie wytrzymie z tymi wariatami xD

Poncho: Y yo que? - płacze
Any: Hej Ponchito Gatito - krzyczy radosna Anka...

Any: Ajjj co ci jest misiek?
Ponchek: Nikt mnie tu nie kocha!!!! Ucker kocha Dule, Dula kocha geja Pabla , ale i tak kocha Uckera, Chris kocha Uckera , Dule i reszte oprócz mnie
ANy: a ja???

Poncho: A ty co?
Any: A ja cię....
Poncho: co ty mnie?
Any: już nic .. kocham cię...
Poncho ;o

Kasia.

Chris do Maite: Majeczko kochana ja wiem, że to już czwarty raz Cię wystawiłem.
Maite wściekła na Chris: I ostatni Ty tleniony oszuście!

Chris do Maite: Mai nie zostawiaj mnie, bo będę płakać Sad

Maite do Chrisa: Weź nie bądź babą, wystarczy że rozjaśniasz włosy Smile

Lila

Chris: Maituniu przepraszam !!!!

Chris: Może w zamian jakiś masaż Very Happy

profesjonalny Very Happy

specjalizuje się w erotycznym
Mai: Zapomnij....
Chris - na kolanach - wybacz mi Majtku !!!!!
Mai- wrrr.. ok.. zawsze miałam słabość do McNuggets Very Happy

Mai w myślach: wytrzymasz kochana wytrzymasz...

Mai w myślach: nie jednak nie wytrzymam...

Mai: Chriiiiiissssss! Patałachu!!!

Kala

Tymczasem w damskiej łazience:

Any: Dula coś taka przygnębiona, co ?
Dulce: Ten dupek robi sobie ze mnie dziwne żarty. Zachowuje się jak gorzej niż Rysiek z "Klanu". Ojj myli się jeśli sądzi,że będę jego Grażynką - rzekła poważnie
Any: Rozumiem. Zresztą nie byłoby Ci do twarzy z gromadką dzieci w tym wieku.
Dulce: Co prawda to prawda.
Any: Padniesz na zawał jak Ci coś powiem
Dulce: que?
Any: besitooo było
Dulce: no manches ! - po chwilowym namyśle - ale z kim ?
Any: z Czarnuszkiemmmmmmmm xD
Dulce: i co teraz?
Any: a co ma być?
Dulce: no jak to co ? Związek ?
Any: no teraz to tylko dzieci będą
Dulce: tak szybko ?
Any: no szybko xD jak najszybciej xD nie mogę dopuścić do tego żeby Ponchito uciekł z jakimś Pablitem w siną dal, albo jakimś BJ. Wyobrażasz sobie te nagłówki w prasie " Kolejna nawina RBDziaczka dała się wykiwać facetowi". Straszne
Dulce: gdzieś już o tym słyszałam. Tyyy ! czujesz to Anka ?
Any : ale co ?
Dulce: no, że śmierdzi ?
Any: ale, że Pablo czy BJ ?
Dulce: nie ! no kupa !
Any: jaka kupa?
Dulce: no kupa , kupa. Rozumiesz? K jak K, U jak U, P jak P, A jak A - K-U-P-A - przeliterowała
Any: aaaaaa , że gównienkooo xD no to powiem Ci szczerze, że nic nie czuje...Tylko Twoje perfum

Dulce: dzięki Any xd dzięki. Ale ja czuję kupę z domieszka Uckerowego zapachu. śmierdzi na kilometr.
Any: nie wiem Dula ide do mojego szczura xD
Dulce: wróciłaś do niego ?!
Any: tzn do czarnula idę xD
Dulce: a ja ise wybadać śmierdzącą aferę xD

tymczasem za oknem...:

Ucker: aaaaaaaaa - wydaje dziwne głosy - aaaaaa ! No nie umiem, nie umiem !
pan X- niech pan mocniej ścisnie to co pan trzyma. Gwarantuje, że pójdzie łatwiej
Ucker: krępujecie mnie chłopaki. Nawet porządnie kupy zrobić nie można

Ucker: aaaa, aaaa jest xD maleńka xD reszty nie dam rady Sad

gówniana robota xD

Lady_N

Chris: Że co??? Ja? patałachem?
May: Tak, ty! Ktoś w końcu musi powiedzieć ci prawdę!!!! Twoje masaże sa do kitu! Zrozumiałeś?

Chris: O ty czarna jędzo! Obrażam się na wieki!-obraża się i wychodzi.

May: Yes, yes, yes Very Happy

W końcu uwoniłam się Very Happy

Poncho: Co sie tak cieszysz?
May: Ay, Poncho, jestem szczęsliwa! Tak szczęsliwa!!!! Moze wiesz, ty i ja.... To znaczy... moze byśmy... no wiesz...
Poncho patrzy na may ze zdziwieniem: May.... ale....
May: No, POncho.... Pocałuj mnie....