Opactwo Northanger

Kasia.

Katarzyna Morland, siedemnastoletnia córka pastora, na zaproszenie przyjaciół jedzie do popularnego uzdrowiska Bath. Poznaje tam rodzeństwo Tilneyów, Henryka i jego młodszą siostrę Eleonorę, którzy zapraszają ją do Opactwa Northanger, mrocznego i pełnego tajemnic. Krąg jej znajomych poszerza się. Młodziutka Katarzyna, która wiedzę o życiu czerpała dotąd z książek, będzie musiała nauczyć się samodzielnie oceniać ludzkie intencje i charaktery i rozpoznawać prawdziwą, bezinteresowna przyjaźń. Czy znajdzie też mężczyznę swojego życia?Zamiast sekretów przeszłości odkrywa jednak coś innego, znacznie ciekawszego, co zmieni jej życie...

"Opactwo Northanger", jeden z wcześniejszych utworów autorki "Rozważnej i romantycznej", jest pełną humoru, bogatą w aluzje literackie, łagodną satyrą na modne za życia Jane Austen powieści gotyckie. Książka doczekała się dwóch adaptacji telewizyjnych - w 1986 i w 2007 roku.

Kasia.

sorry za posta pod postem Smile

"Opactwo Northanger" jest jedna z dwóch moich ulubinych powieści Jane Austen. Niedawno obejrzałam też serial BBC, który spotęgował mój zachwyt nad tą powieścią. Co prawda aktorka odgrywajaca rolę K. nie bardzo mi sie spodobała, ale to nic.

kaffa

Właśnie kupiłam sobie książkę i pochłonęłam dzisiaj w pracy. Ale czy mnie urzekła jakoś specjalnie Rolling Eyes

. Raczej nie, naiwność i "ślepota" gł. bohaterki chyba działała mi trochę na nerwy. Ale tylko trochę bo zdaję sobie sprawę, że to raczej zaleta w tym wypadku Wink

. Zwłaszcza, że Katarzyna ma 17 lat, jak się rozpoczyna historia Wink

.
Ale podobały mi bardzo zwroty autorki do czytelnika Very Happy

. Uwielbiam to.
I przyznam się, że nie widziałam żadnej ekranizacji Shocked

. Muszę to nadrobić Wink

.

Kasia.

Mnie sie wydaje, że w tamtych czasach rzadkościa było spotkanie Panny pięknej i inteligentnej jednocześnie Smile

Wyjątek: Elizabeth Bennet Smile

Ale mnie K. Morland bawiła szczerze mówiąc Smile

kaffa

Wiem, wiem. Dlatego staram się powstrzymać swoją irytację Cool

. Ale ciężko mi to idzie Wink

.

Kasia.

Wierzę, bo ja sama często tak mam oglądając jakiś film lub czytając książkę Smile

kaffa

U mnie to zaczyna być tendencja wzrostowa Cool

.

Ale wracając do Katarzyny, to chyba taki typowy przypadek kobiety z tamtej epoki. Wiecie, dla której jedynym celem w życiu jest zdobycie męża Wink

. I do tego pozbawiona jest jakiś takich większych zalet. Wymieniona jest tylko jej dobroć, ufność i chyba wybielanie tych, na których jej zależy Wink

. Taka w sumie bardzo przeciętna dziewczyna Rolling Eyes

. Austen chyba chciała pokazać, że każda znajdzie adoratora Cool

. Pocieszające Cool

.

Kasia.

Ten kandydat na męża musiał jeszcze mieć jakiś konkretny dochód Smile

Ale faktycznie pocieszające, że Katarzyna Morland będąc przeciętną dziewczyną, znalazła miłość życia Smile

Ja się pocieszam Smile

kaffa

Ale powiem ci, że to ciekawe zjawisko. Upolować sobie męża po jednym balu. To jest coś czego zdecydowanie nie jestem w stanie zrozumieć Rolling Eyes

. Tańczą sobie, rozmawiają, a w głowie naszej heroiny rodzi się uczucie Wink

. Bardziej wmówione niż spontaniczne, ale co tam. W głowie mi się to nie mieści Wink

.

Kasia.

Mnie to też trudno zaakceptować, że po jednym balu dwoje ludzi się w sobie zakochuje i ciach za 2 miesiace ślub. Smile

Ale z drugiej strony te bale po to były organizowane. Ta się czasem zastanawiam, że chyba bardziej podobałoby mi sie żyć w Anglii w tamtych czasach, pod warunkiem że wyszłąbym za mąż za takiego Johna Tilney'a albo Pana Darcy'ego (z DiU) Smile

Bo gdybym miała wyjść za mąż za Mr. Colinsa z DiU, to już wolałabym zostać starą panną Smile

kaffa

Hahaha... szczera prawda. Mr Colins do najlepszych partii nie należał. I to nawet nie o finanse chodzi Laughing

.
Ale podejrzewam, że Panów Darcych mało po świecie chodzi, niestety Wink

.
Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia Cool

i ciężko mi zaakceptować, że kogoś może taki piorun trzasnąć po pierwszym spotkaniu Wink

.

Kasia.

Ja już widziałam kilka wersji Pana Colinsa, ale ten z serialu BBC 1995, jest jedyny w swoim rodzaju Smile

malinka

Właśnie jestem w trakcie czytania ksiązki. Całkiem przyjemnie się czyta. Smile

Momentami to przynudza. Niewiele, że nie wpływa na odbiór, jeszcze przedemną połowa. Jestem na etapie jak przyjechała Katarzyna Morland do opactwa Northanger.