Pretty Little Liars
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 34, 35, 36 Następny

Bubbleboom

A ja nie nabiorę się na niewinność Mony Wink

Wybaczcie, ale to, że Mona pod koniec rozmawiała z A, którego nie widziałyśmy, jeszcze o niczym nie świadczy. I moim zdaniem Mona nie jest tam jakimś pomocnikiem tylko mniej lub bardziej ważną częścią "teamu A" , jak sama to nazwała, proponując Spencer wstąpienia do zespołu. Z drugiej zaś strony, to nie trzyma się kupy. Mona nie ma sensownego uzasadnienia bycia A. Bo one zabrały mi przyjaciółkę to przebiorę się w czarne ubranie i powysyłam im okropne sms?

Chyba, że bycie A miało być zapłatą za bycie popularną, spełnia swój obowiązek co z resztą potwierdziły jej słowa na koniec - jak to któraś z dziewczyn wspomniała Smile

Pey

Bubbleboom

Dokładnie.

Mnie jednak bardziej zastanawia, dlaczego akurat Spencer. Na pewno nie jej inteligencja jest im potrzebna i też nie dlatego, że była z nią w samochodzie, czyli jedyna pod ręką. Najpierw A szantażowało ją na wszelaki sposób, a teraz nagle zechcieli ją po jednej stronie o.O Czuję w tym Melissę Very Happy

Kasia.

Mona nie jest niewinna, ale nie jest też mózgiem napędzającym działalność "A". Ona współpracuje z "A Team" ale nie jest "A" - jak dla mnie jest pionkiem. I to nie jest tak, że ja Mony nie doceniam. Doceniam i to bardzo, ale nie przypisuję jej wszystkich "zasług" A. Ja Monę lubię prawie tak samo bardzo jak Spencer Smile

Ostatnio zresztą zmieniły się moje "sympatie" - tzn. nadal na pierwszym miejscu jest Spencer, ale zaraz za nią Mona i Emily.

Co do tego że Alli żyje - to jest bardzo prawdopodobne, tak samo jak nie wierzę w to że Maya nie żyje.

Pey

Lady_N

ja zdecydowanie przekonałam się do Spencer w 2 sezonie, chociaz trochę te jej akcje z Tobym i Wrenem mnie nie przekonały.
Natomiast Emily lubiłam bardzo ale teraz jakoś nie wiem, działa mi na nerwy.

Kasia.

Ja zawsze lubiłam Emily i nigdy nie wiedziałam dlaczego ona jest nie lubiana w zasadzie. Ja lubię takie spokojniejsze postaci. Za to także nie jestem fanką Arii, to znaczy kiedy była ta cała akcja z Arią, Ezrą i jej rodzicami to zdecydowanie byłam i nadal będę team Aria, ale dla mnie to jest najbardziej obojętna postać.

Nati mnie się wydaje, że właśnie ostatnio Emily jakby była bardziej widoczna i przez to jej postać lepiej pokazana.

Lady_N

Haha, jak Aria zaszantazowała Elę że naskarży na ojca

uwielbiałam ją wtedy Very Happy

I jeszcze co do Emily. To Maya i Paige. Podobne jak Spencer-Wren-Toby. Rany, czemu wszędzie są trójkąty!!!! Jak mnie to wkurza.

Pey

Każdego wkurzają trójkąty ale tak naprawdę bez nich byłoby nudno. Moze nie w przypadku Em ale u Spencer nie wyobrażam sobie ciągle Spoby. Zrobiło się nudno, wkroczył Wren i troszkę to wszystko ożywił.

Ja Spencer lubiłam od początku. Akceptuję ją ze wszystkimi wadami. Bardzo fajna postać i dobra aktorka. To się twórcom udało.

Kasia.

Ja Spencer lubię od pierwsze odcinka. To jest postać nr 1 w serialu Smile

Ja też nie trawię trójkątów (dzięki tvd), ale tym razem zgodzę się z Pey, że Wren wnosi pewne ożywienie w życiu Spencer i związku Spoby. Aczkolwiek trójkąty są męczące.

Lady_N

Ja spencer w 1 nie trawiłąm, strasznie mnie wkurzała i w ogóle. Dopiero w drugim sezonie mnie przekonała.

A co do smierci Mayi jeszcze, Kasia czemu myślisz że to nie prawda?

Kasia.

Dlatego, że mama Emily powiedziała, że "znaleziono ciało i podejrzewają, że to Maya" czyli może to Maya a może nie. I mnie się wydaje, że jednak Maya żyje, zresztą to jest moja kolejna podejrzana.

Lady_N

Hmmm, podejrzewają... To znaczy że ciało było takie zmasakrowane że nie zidentyfikowali czy co?

Maya z teamu A?

Kasia.

Trudno stwierdzić co było. Tak ja Mayę też podejrzewam Smile

i Ezrę

W myśl zasady "wszyscy jesteśmy podejrzani" Smile

Lady_N

Ja już sama nie wiem kogo podejrzewam Razz