Zostań moim księciem. 1

Ka$

Młoda dwudziestoparoletnia dziewczyna potrzebuje pracy. I jak to się zdarza w XXI wieku ciężko jest ją znaleźć bez stażu, albo doświadczenia. Jednego wieczora trafi w jej ręce pewna plotkarska gazeta. Czołówki są oszołamiające..! `Książę Juan Alfred III potrzebuje nauczyciela kultury i geografii!` Młody snop. Myśli dziewczyna. Ale chwyta się tej deski. Postanawia uczyć przyszłego króla dobrych manier. Bardzo ją zadziwiają braki, które zauważy u 23 letniego księcia...
Czy coś połączy tą dwójkę? Czy Książę nauczy się w końcu wszystkiego tak jak należny..?

Obsada :

- Dulce Maria

- Ucker

- dziadkowie Moniki

- królowa

- król.

(przepraszam, że nie ma prawdziwych imion i nazwisk aktorów grających
role w mej telce ale nie mam już siły szukania.... I przepraszam, za brak opisów. Dowiecie się o tych ludziach z mej telki... Pozdrawiam. )

Kala

o wow !
tego jeszcze nie było !
czekam na I odcinek Smile

ciekawa jestem co wymyśliłaś Smile

dzieło szatana

czytam

Ka$

Dzięki

Dziś odcinek ;*

Ka$

Odcinek 1. - Wspomnienia
Kiedy ostatni raz widziałam moją mamę miałam 16 lat. Teraz mam już skończone 22. Na samo wspomnienie o niej mam łzy w oczach… Ciężko jest zapomnieć te ostatnie wspólne chwile… Nasz śmiech, nasze wygłupy i pogaduszki. Ufałam jej jak nikomu, była moja najlepszą przyjaciółką, tą JEDYNĄ. Miesiąc przed jej urodzinami zdarzało się, że mdlała, kręciło jej się w głowie, ogólnie zły stan samopoczucia. Niestety nie mam ojca, który by ją namówił na zrobienie wyników i przeprowadzenie paru badań kontrolnych. Po trzech tygodniach nie miała siły nawet się ruszyć, była blada jak ściana. Wezwałam lekarza po zbadaniu mamy wezwał karetkę, nie wiedziałam o co dokładnie chodziło… Pojechałam z nimi, cały czas trzymałam ją za rękę, a ona uśmiechała się blado.
Okazało się, że ma… białaczkę… Lekarze dawali jej do dwóch tygodni życia…. Ponoć bardzo szybko się posuwała… Nie było na to lekarstwa. Wyjaśnili mi, że krew zamienia się w wodę… Nie ma szans…
Po 1.5 tygodniu umarła… Trafiałam odziwo szybko do rodziny zastępczej. Nie musiałam przynajmniej długo siedzieć w domu dziecka. Przygarnęło mnie starsze małżeństwo mieszkające na wsi. Potrzebowali pomocy w obejściu domu… kury, świnie, konie i inne zwierzęta. Pokochałam babcię i dziadka, bo tak mogłam ich nazywać. Teraz kiedy mam już 22 lata i skończyłam wszystkie szkoły, musiałam iść do pracy. Zarobić na jakieś studia… Pomóc dziadkom.
Pewnego pięknego dnia wpadła mi w ręce pewna gazeta plotkarska. Zaczęłam ja przeglądać od niechcenia… Aż nagle zobaczyłam pewien ciekawy artykuł otóż :
„ Rodzina królewska poszukuje nauczyciela/nauczycielki dla swojego syna ! Cóż to za sensacja. Czyżby młody książę Juan Alfred III nie chodził do szkoły ?
Umieścimy tu wypowiedź króla Artura V :
- Mój syn niedługo zasiądzie na tronie królewskim. Potrzebuje jednak pomocy w nauce dobrego wychowania i geografii. Uczył się w szkole, ale muszę przyznać, ze nie przykładał się do nauki. Każdy zna nasz adres. Proszę o stawienie się w Zamku Królewskim w dniu 3 maja 2009 roku. Wszystkich chętnych proszę o wcześniejsze skontaktowanie się z moim sekretarzem numer telefonu
9*5**8*.
Pewnie nasz książę – ciacho chciałby aby uczyła go długonoga pani z wymiarami 90 na 60 na 90. „
Młody snop… - pomyślałam Księciunio od siedmiu boleści się znalazł nie potraf odróżnić pewnie bagietki od pączka… Ale czemu miałabym sobie nie pójść ? Nie jestem niby nauczycielką… ale mam wysoką średnią…. Dobra raz kozie śmierć.. Księciunio będę cię gnębić z nauką jak tylko mnie przyjmą …
Tymczasem w zamku królewskim. Juan dosłownie wparował do gabinetu ojca. Trochę go chyba poniosło. Nie skądże nie mogło go ponieść… Jego własny ojciec obsmarował go przed całym narodem, a może i światem !
-Co to ma znaczyć ?! Ojcze ! Nie potrzebuje niańki ! Mam 23 lata i przypominam, że…
-Że jesteś niewychowanym gówniarzem latającym za krótkimi spódniczkami i wydekoltowanymi pannami ! Nie masz prawa podważać mojego zdania, bo od tej pory, kobieta lub mężczyzna uczący/ ucząca Cię zamieszka z nami w zamku i będziesz miał lekcje od 10 rano do 19 wieczorem.
-Świetnie – wrzasną ! – Nie mam już może nic do powiedzenia ?
-Zgadłeś synu, zgadłeś !
-Cudownie ! Wręcz przecudownie! Wychodzę ! – okręcił się na pięcie i wyszedł trzaskając drzwiami. Jeden z obrazów przedstawiający Adama i Ewę zleciał i szkoło pękło z hukiem.
-Kochanie co się stało ? – królowa wyrosła jak z podziemi i podeszła do męża.
-Zgadnij ! – krzykną.
-Nie denerwuj się jest mądry zrozumie. – Sama w to do końca nie wierzę pomyślała. Wolała tego nie wypowiadać na głos.
Mają mnie za gówniarza ? To zachowam się jak gówniarz ! Założył na siebie kurtkę i wybiegł z pałacu. Wsiadł na motor i ruszył tam gdzie zwykle :
„Na wyścigi motorów”.

Kto bardziej docenia radość dawania:
bogacze pozbywający się tego, co mają w nadmiarze,
czy biedacy dzielący się z innymi ostatnią rzeczą?